Miałem, a właściwie mieliśmy (z kolegami i koleżankami z BCUWr, Polony, PCSS i bydgoskiego Archiwum Państwowego) wielką przyjemność uczestniczyć w otwarciu Bałtyckiej Biblioteki Cyfrowej, która oficjalnie objawiła się 8 grudnia tego roku. Słupskiej BBC, mimo że dysponuje na razie skromnym zasobem, warto poświęcić nieco uwagi, bowiem jej start zawiera wszelkie elementy "dobrej praktyki" tworzenia BC.
Biblioteka cyfrowa, jak każda inicjatywa pionierska, potrzebuje do zaistnienia kilku elementów i wygląda na to, że w Słupsku złożyły się one bardzo pomyślnie.
1. Zespół wierzących w sens przedsięwzięcia "pozytywnie zakręconych" pracowników biblioteki, których zawodowe specjalizacje (bibliotekarz, grafik komputerowy, informatyk) odpowiadają wymaganej współdyscyplinarności zamierzenia i którzy doskonale i bez zbędnych przeszkód, wykorzystując szanse i skromne możliwości, obmyślili i zrealizowali kształt BC, począwszy od znalezienia lokum, jego wyremontowania, pozyskania ministerialnych środków na sprzęt i oprogramowanie oraz zaaranżowali, wespół z dyrekcją biblioteki, szeroką koalicję regionalną na rzecz powstania BC.
2. Przychylny oddolnej pracowniczej inicjatywie dyrektor, który utworzył dla niej niezbędne pole działania, wspierając wysiłki swoich pracowników.
3. Włączenie w wysiłek tworzenia BC od początku innych instytucji regionalnych.
4. Zainteresowane i zaangażowane władze samorządowe, które pozyskały znakomite narzędzie promocji regionu i regionalnych instytucji kultury, edukacji i nauki. Warto dodać, że przedstawiciele samorządu i "niebibliotecznych" instytucji kultury, którzy zjawili się licznie na uroczystości, z zainteresowaniem obejrzeli i wysłuchali przygotowane prezentacje, ilustrujące możliwości cyfrowego publikowania w sieci, deklarując dalsze (realne!) wsparcie dla rozwoju przedsięwzięcia i jego wkomponowanie w realizację projektu e-Słupska.
Niezwykłe było obserwować jak tworzenie biblioteki cyfrowej, w gruncie rzeczy przedsięwzięcia bardzo technologicznego, złożonego i angażującego środki, integruje jednocześnie lokalną społeczność świadomą potrzeby pielęgnowania, szerokiej prezentacji i promocji regionu. Trzeba bowiem powiedzieć, że słupscy bibliotekarze (a także muzealnicy i koszalińscy archiwiści, którzy już są w BBC) doskonale rozpoznali to, że biblioteka cyfrowa w istocie jest "narzędziem społecznym" na miarę "cyfrowych" czasów, a nie wyłącznie miejscem praktykowania własnego rzemiosła. Generuje i tworzy ona rozliczne więzi pomiędzy instytucjami, władzami i konkretnymi osobami, które wcześniej być może nie miały okazji, powodów i potrzeb, by razem współdziałać w tak obszernym zakresie.
Dziękując za mnóstwo pozytywnych wrażeń i emocji, życzę pomyślnego rozwoju BBC oraz wiele sił Danusi Sroce, której pionierskie z ducha i pandemicznie zaraźliwe "I think, I can" okazało się tak skuteczne.
The little engine that could
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz