27 kwietnia 2007

"Informacja wcale nie chce być wolna i należy do tego, kto ją wytworzył"

To jeden z głosów ułożonej w "dialektyczne zwarcie" konferencji Kultura 2.0 Przemiany kultury i twórczość nowych mediów, która odbyła się tym razem na Uniwersytecie Wrocławskim.
Takie i inne równie prowokacyjne stwierdzenia padły z ust Alexandra Barda, autora "Netokracji" oraz (wziętego i utalentowanego jak sam powiedział) kompozytora muzyki pop, który nie podziela dość powszechnego zachwytu nad internetowym społecznościami i ich kulturowymi wytworami. Bard z wrodzonym cynicznym wdziękiem zdementował i zdemontował mamiącą nieprzygotowane umysły ideologię user generated content, upatrując w całej tej sprawie sprytne działanie wielkich operatorów komunikacyjnych (komórki, internet), którym "społecznościowe" pomysły przynoszą ogromne dochody. Podobnie "społecznościowe" serwisy okazują się być zupełnie komercyjnymi przedsięwzięciami, które dzięki darmowo pozyskanemu content'owi zarabiają grube pieniądze na sieciowym ruchu i reklamach.
Tworzenie wielkich (i tych mniejszych) dzieł wymaga talentu, pasji, czasu i pieniędzy - zatem nie może być podjęte przez sieciowe pospolite ruszenie, którego produkcja ma niewiele wspólnego ze sztuką.

Uniwersytecka Aula Leopolda, fundująca uczestnikom doświadczenie "zanurzenia"w barokowej wirtualnej rzeczywistości i kognitywnej, figuratywnej interakcji, była znakomitą ilustracją wykładu mistycyzującego (skądinąd - "Powłoka kultury" i "Inteligencja otwarta") Derricka de Kerckhove, który analizował przemiany epistemologicznych warunków tworzenia i percepcji kultury.

Zmienia się percepcyjny model ludzkiej świadomości - pod wpływem nowych mediów, szczególnie zaś wirtualnej rzeczywistości – z metafory „teatru” ("potoczna" relacja poznawcza podmiot-przedmiot) do metafory „zanurzenia” w wytworzonej komputerowo "rzeczywistości", gdzie samo doświadczenie zmysłowe (obraz) może być używane jako narzędzie działania. Nowe doświadczenia audiowizualne stymulują kształtowanie pokolenia nazwanego przez autora „ekranolatkami” (screenagers).
Zachodzi też drugie zjawisko - eksterioryzacji, uzewnętrznienia struktur ludzkiego umysłu w rzeczywistość nowych mediów, dzięki elektronicznym, elastycznym narzędziom komputerowym. Sieci komputerowe, przeprowadzane w nich działania (tagowanie, zakładkowanie, linkowanie, wycinanie kopiowanie) oraz wirtualna rzeczywistość są uzewnętrznieniem ludzkich operacji intelektualnych i poznawczych - stąd dość prosta droga do opisu fenomenu "kolektywnej" czy też "otwartej "inteligencji, wzrastającej w środowisku nowych mediów.
Ekran komputera nie jest już zatem dawnym "przedmiotem poznania", ale stanowi "przedłużenie umysłu" - prezentując jego zawartość , ale też kształtując ludzkie praktyki poznawcze.

Zdecydowanie słabszą częścią konferencji były dyskusje o filmie w dobie nowych mediów, które nie przyniosły żadnych istotniejszych konkluzji i które dzięki "być może", "prawdopodobnie", "raczej" oraz "tak i nie" dobrze zapracowały jako wyrazisty intelektualny kontekst dla pozostałych wystąpień. Przynajmniej tyle.

Współautorzy projektu K20 Alek Tarkowski i Mirek Filiciak przedstawili pokonferencyjne tezy raportu grudniowej Kultury 2.0 - zapraszając zainteresowanych do współpracy w zakresie monitorowania nowomedialnych przemian kultury i działań na jej rzecz.

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

O matko, Ty widziałeś prawdziwego Kerckhove???
A czy mówiąc o zmianie percepcyjnego modelu ludzkiej świadomości nawiązał w jakiś sposób do procesów zachodzących w mózgu? Bardzo interesuje mnie, co w tej sprawie mieliby do powiedzenia neurobiolodzy i neurochirurdzy. Czy za zmianą takiego modelu może kryć się zmiana czysto biologicznej natury? Mam podejrzenia, że wszelkie dysfunkcje dzieciaków typu dysleksja, dysgrafia itp. mogą mieć pewien związek z tym, o czym mówi Kerckhove.
I znowu przychodzi mi do głowy pomysł o kulturze, która staje się przyczyną ewolucji w biologicznym świecie organizmów żywych. Gdzie ja to czytałam??

danka

Remigiusz Lis pisze...

Widać i słychać, że jest on obeznany z problematyką badawczą nt. mózgu. Istotnie w "Powłoce kultury", postawił tezę, iż wynalazek alfabetu zarówno był determinowany przez nasz system fizjologiczny (kierunek czytania ze względu na samogłoskowość alfabetu), jak i uwarunkował sposoby koordynacji zespołu oko-mózg, co ma wpływ na nasze dyspozycje poznawcze.
Zajmował się też badaniami nt. sposobów percepcji obrazów TV i komputera. Trochę o tym jest tu.